10 LAT PÓŹNIEJ
W szatni przebywał w samotności.
Za pięć godzin i czterdzieści dwie minuty, rozegra ostatni mecz w karierze.
Na Camp Nou od samego rana zbierały się tłumy, na oficjalnym pożegnaniu mistrza i boga futbolu.
Dziś liczebność na stadionie pobije rekord. Jest tego pewien.
Był kochany przez każdego Katalończyka i co drugiego fana piłki nożnej na świecie. Z piłką robił co chciał, dryblował, żonglował i strzelał nieprawdopodobnie piękne bramki.
Przysiadł przy szafce z numerem '10', gdzie zapisane było jego nazwisko i rozsznurował białe adidasy. W ciszy pozbył się reszty garderoby, następnie biorąc do rąk bordowo-granatową koszulkę.
Smutny uśmiech nie znikał z jego twarzy od kilku tygodni. Dokładniej od dnia, gdy na konferencji prasowej ogłosił koniec kariery piłkarskiej.
To były jedne z trudniejszych tygodni w życiu.
Piłka nożna była wypełnieniem ogromu wolnego czasu, pasją od dzieciństwa i partnerką życiową, o której nieustanie myślał w ciągu dnia i każdej nocy przed zaśnięciem.
Wciągając w nozdrza zapach koszulki przymknął powieki, następnie wypuszczając z płuc powietrze.
Przełożył głowę przez otwór, następnie szukając rękawów. Powoli przeciągnął koszulkę w dół, dłonią przejeżdżając po prawej stronie klatki piersiowej, gdzie znajdował się wyszyty herb jego ukochanej drużyny.
Barca była jego drugim domem. Tutaj każdy witał go z otwartymi ramionami, jak kochająca żona, gdy mąż wraca po ciężkim dniu pracy.
Tutaj dostawał ciepło i wsparcie, które nie czekało na niego po powrocie na Castelldefels.
Tutaj miał wszystko, a pomimo ogromnego dostatku, brakowało jednego.
Ponownie zajął wcześniejsze miejsce, zakładając spodenki i następnie ochraniacze.
O niczym nie myśląc, wciągnął na nogi getry, zawijając je przed kolanami.
Spojrzał za siebie, gdzie leżała opaska kapitana. Założył ją na prawe ramie, następnie sięgając do szafki po korki.
Łezka zakręciła mu się w oku, gdy wkładał but na lewą stopę.
Z dokładnością zasznurował obuwie, chowając sznurówki pod język.
Następnie założył lewą nogę na prawe kolano i potarł zewnętrzną część korka.
Pod wpływem tarcia, na bucie pojawił się napis.
Zapisane tam było wszystko, czego mu brakowało.
Thiago & Antonella.
~ * ~
Witam bardzo serdecznie na moim OSTATNIM opowiadaniu na blogerze! :)
Jak już wcześniej informowałam, zmieniłam całą fabułę i kontynuację zaczynam od nowa :)
Mam nadzieję, że ktoś jeszcze tutaj ze mną jest i będzie do końca - choć jak sami wiecie, ciężko się ze mną współpracuje xd
Rozdziały powinny pojawiać się raz na dwa tygodnie, jeśli będzie inaczej będę od razu informować! :)
Zostawcie po sobie ślad w postaci komentarza i wyczekujcie pierwszego rozdziału!
A za oprawę bloga bardzo dziękuję Asi Trzcińskiej i to Tobie dedykuje ten prolog! :)
P.S wiem, że Cristiano był twoim pierwszym piłkarskim bogiem, także zapewniam Cię, że pojawi się on w kolejnych rozdziałach! :D
A za oprawę bloga bardzo dziękuję Asi Trzcińskiej i to Tobie dedykuje ten prolog! :)
P.S wiem, że Cristiano był twoim pierwszym piłkarskim bogiem, także zapewniam Cię, że pojawi się on w kolejnych rozdziałach! :D
Serdecznie dziękuję za dedykację! Stwierdzam, iż całość prezentuje się ładnie :D Co do prologu! Chyba wspominałam Ci, że nigdy wcześniej nie czytałam opowiadań nie mających nic wspólnego z Harrym Potterem. Dopiero dzięki Tobie zdałam sobie sprawę, że istnieją opowiadania o reszcie moich idoli, haha. W każdym razie pomimo odmienności, bardzo mi się podoba. Jeżeli wziąć pod uwagę fakt, że człowiek, który w istocie poświęcił swoje życie dla piłki nożnej, rozstaje się z tym, jest bardzo przykre i poruszające. Czekam na więcej! Czekam oczywiście na Ronaldo! ❤
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, życzę dużo pomysłów i sukcesów!
Nilkrokusy.
http://dzikie-pochlebstwa.blogspot.com
Czekam!��
OdpowiedzUsuńCzekam na następny <3 Bo ten za krótki, ale zdazylam już mieć scisk w klatce piersiowej na sama myśl że koniec kariery Leo kiedyś będzie się dział na prawdę :(
OdpowiedzUsuńWspaniały nowy prolog. Czekam na 1 rozdział ♥
OdpowiedzUsuńCudowny prolog, na pewno będę czytać to opowiadanie, informuj mnie :)
OdpowiedzUsuńProlog wspaniały, z niecierpliwością czekałam na tego bloga :) Czekam na 1 rozdział, bo jestem pewna że będzie tak samo cudowny, jak wszystko co wychodzi spod Twojej ręki <3
OdpowiedzUsuńOjej a co to takie krótkie :( Czekam z niecierpliwością na następny :)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze ostatni :(
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co będzie dalej :)
Świetny <3 Zapraszam do siebie :*
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadania-neymar.blogspot.com/